0
jaszon 17 grudnia 2024 11:59
Image

Tutaj miał swoją [img]pracownię%20Diego%20Rivera…[/img]

Image

Image

Image

Image

Nie brakuje również kramów z ciuchami, starociami i pamiątkami…

Image

Image

Image

Image

Image


CDNOAXACA

Po 6 dniach opuściliśmy Ciudad de Mexico i po 7 godzinach jazdy dość wygodnym autobusem dotarliśmy do Oaxaca, niezbyt dużego miasta będącego stolicą stanu o tej samem nazwie. To kraina Indian. Żyje tutaj 16 różnych autochtonicznych ludów, w tym najliczniejsi Mixtekowie i Zapotekowie.
Piękna pogoda towarzyszy nam od pierwszego dnia w Meksyku. W Oaxaca zastaliśmy ponad 30 stopni.

Miasto o niskiej zabudowie i zachwycającym kolorycie ulic.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Uliczne zdarzenia:

Image

Image

Image

Image

Walentynki po meksykańsku…

Image

Image

Image

Image

Kościoły Oaxaca i meksykański barok

Image

Image

Image

Image

Image

Późnym popołudniem pierwszego dnia wyruszaliśmy na rozpoznawczy spacer i od razu niespodzianka. Trafiliśmy na fiestę końca karnawału. Główną ulicą przemaszerowała parada z kilkoma orkiestrami i mieszkańcami ubranymi w tradycyjne stroje.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

W drodze wszyscy raczyli się alkoholem z tykw…

Image

Image

Image

Image

Image

Image

CDN-- 23 Gru 2024 19:03 --

OAXACA

Ruiny Monte Alban. To miejsce niezbyt odległe od Oaxaca (miasta), gdzie na szczycie wysokiej góry starożytni Zapotekowie (lud mieszkający tutaj do dzisiaj) zbudowali swoją siedzibę. Budowę swego miasta zapoczątkowali w tym samym okresie kiedy powstał Rzym. Niesamowite dzieło i równie niesamowity wysiłek. Nie znali koła, zasady dźwigni, nie mieli zwierzą pociągowych. Nie znali (jeszcze) metali... Dysponowali tylko linami i własnymi mięśniami. Jednak wznieśli niebywałe budowle. Żyli tam ponad tysiąc lat, a potem z niewiadomych powodów opuścili swoje miasto.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wioska San Martin Tilcajete leży niedaleko od Oaxaca i słynie z rzemieślniczych zakładów produkujących artystyczne alebrijes - fantazyjnych stworów, czasami naturalistycznych zwierząt, niezwykle barwnie malowanych. Obejrzeliśmy jedną z "fabryczek"…

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

qbaqba 21 grudnia 2024 23:08 Odpowiedz
jaszon napisał:Dla nieznających hiszpańskiego – w kasie lub do kierowcy busa wystarczy powiedzieć „piramidos” i oni już wiedzą o co chodzi.Legendy głoszą, że jak się powie to samo słowo po hiszpańsku, to też zrozumieją ;)
elzunia 28 grudnia 2024 23:08 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Przed 15 laty robiłam podobna trasę do twojej tzn. druga część twojej trasy+ Gwatemala+ Belize. O niektórych faktach jednak nie wiedziałam.I ogólnie lubię czytać twoje relacje. Dzięki.