0
Kri$ 28 marca 2025 18:28
LF49.jpeg



LF50.jpeg



LF51.jpeg



Na koniec bezproblemowy zwrot auta, spakowanie fotelika i wózka, nadanie bagażu i przejście przez kontrolę bezpieczeństwa i oczekiwanie na samolot :)
To jednak nie był koniec przygód, bo jak czekaliśmy na samolot spostrzegłem, że nie mam bluzy, widać została w kuwecie przy kontroli bezpieczeństwa. Nie dało się normalnie wrócić, bo były drzwi otwierane w jedną stronę, więc musiałem przejść przez halę przylotów, ponownie przejść przez kontrolę bezpieczeństwa i wtedy mogłem szukać bluzy. Dobiegłem do kontroli bezpieczeństwa, zeskanowałem QR karty pokładowej, wepchnąłem się przed ludzi, wsadziłem zegarek, klucze od auta i telefon do kuwety, przeszedłem przez skaner, podbiegłem do pracownika, żeby poszukać bluzy. Na szczęście była :D Zabrałem bluzę i pobiegłem do rodziny. Oczywiście po przekroczeniu automatycznych drzwi otwieranych od jednej strony przypomniałem sobie, że zostawiłem telefon, zegarek i klucze w kuwecie przy kontroli bezpieczeństwa :lol: :mrgreen:
Zatem musiałem jeszcze raz wykonać podobny bieg naokoło lotniska, dodatkowo prosząc pracownika, abym mógł z nim przejść bez skanowania karty pokładowej, bo karta pokładowa...była w telefonie :lol: Udało mi się go przekonać, pomógł mi przejść bokiem, odzyskałem telefon, klucze i zegarek i na spokojnie wróciłem do rodzinki i wkrótce polecieliśmy do Polski już bez przygód.

Dodaj Komentarz