Ostatni wieczór spędziliśmy na dachu naszego hotelu, gdzie znajdował się taras restauracyjny. Jak widać, stolicy nie zwiedziliśmy. Pewnie dlatego, że nie bardzo jest tu co oglądać. Miasto młode, 100 letnie, centrum trochę jak Warszawa (wieżowce), głównie korki, na każdym skrzyżowaniu ktoś coś próbuje sprzedać. Ograniczyliśmy się do tego, co widzieliśmy zza szyby taksówki. Wstaliśmy o 2 w nocy, o 5 mieliśmy lot powrotny – przez Stambuł – do Polski. Niesamowicie wygląda z powietrza Egipt, rzeka Nil, okolice miasta Antalya w Turcji (góry i morze – przypomina Krym).
Z Kenii najlepiej będę wspomniał safari, naszego przewodnika i kucharza oraz mieścinę Shela na Lamu. Fajna była też podróż pociągiem. Dziękuję za uwagę i zapraszam na ostatnią część filmu.
675 USD/os. (byliśmy we dwoje) - w cenie odbiór z lotniska + pierwszy nocleg w Nairobi, kucharz + kierowco-przewodnik, auto 4wd, noclegi, wyżywienie (śniadanie, lunch podczas drogi, kolacja), woda, owoce, wszystkie wstępy (to chyba jest najdroższy składnik), na koniec zawiezienie na dworzec kolejowy w Nairobi. I jeszcze kupili nam po kosztach bilety kolejowe (pośrednicy biorą prowizję).Przez pierwsze 4 dni żyliśmy beztrosko i bez wydawanych pieniędzy. No może tylko piwo kosztowało extra.
@Olkasp australken.comByliśmy z przewodnikiem Simonem i mogę go polecić (czytając inne relacje wszyscy go polecali, więc i ja poprosiłem o Simona). Facet ma wiedzę, fajnie opowiada i tak po ludzku fajnie z nim przebywać.
Ostatni wieczór spędziliśmy na dachu naszego hotelu, gdzie znajdował się taras restauracyjny. Jak widać, stolicy nie zwiedziliśmy. Pewnie dlatego, że nie bardzo jest tu co oglądać. Miasto młode, 100 letnie, centrum trochę jak Warszawa (wieżowce), głównie korki, na każdym skrzyżowaniu ktoś coś próbuje sprzedać. Ograniczyliśmy się do tego, co widzieliśmy zza szyby taksówki. Wstaliśmy o 2 w nocy, o 5 mieliśmy lot powrotny – przez Stambuł – do Polski. Niesamowicie wygląda z powietrza Egipt, rzeka Nil, okolice miasta Antalya w Turcji (góry i morze – przypomina Krym).
Z Kenii najlepiej będę wspomniał safari, naszego przewodnika i kucharza oraz mieścinę Shela na Lamu. Fajna była też podróż pociągiem. Dziękuję za uwagę i zapraszam na ostatnią część filmu.