Można na zdjęciu poznać brygadę monterską lub obsługę sklepu , z którymi się będzie pracować
Szkoła, jest niedziela. Wychodzi grupa dziewczyn, zdążyłem złapać jedną. Jest basen.
Pod budynkiem jeszcze więcej uczniów
Panorama
Moje zakupy; herbata 2l, zupka sojowa z mini-mulami, whiskey z wodą sodową (~Y400 czyli 12zł)
Kolega skończył pracę ~20.00, więc umawiamy się w centrum na kolację.
-- 03 Lis 2014 11:46 --
Dzień 4 cd Na pierwszy ogień idzie Tepanyaki (tepan – patelnia, yaki – smażyć) restauracja Okonomiyaki (okonomi – tak jak lubisz, yaki – smażyć)
W restauracji tłok – musimy wpisać się na listę
Nasz stolik
Patrzę do sąsiadek czego się spodziewać
Na przystawkę kalamarnice ika. Zaczął się sezon połowu ostryg stąd a nasze okonomiyaki dziś zawiera kati (ostrygi) w wersji z buta ( wieprzowina).
Mniej więcej w połowie smażenia z pierwszej strony kelner nakłada na nasz kapuściany placek Kat-suo (dosłownie ‘tańcząca ryba’ po angielsku gatunek to Bonito) bardzo cienko pokrojone płatki suszonej ryby. Od ciepła płatki delikatnie się unoszą – falują od ciepła płyty
:)
Na koniec maźnięcie sosem - w smaku genialne
-- 03 Lis 2014 12:18 --
Po kapuścianym placku czas na makaron – ramen Witamy do restauracji z makaronem.
Najpierw wybiera się bazę zupy. Występuje w wersja miso, shio, sho-yu – podstawowy, solony sojowy-zacierany oraz nie pokazana w angielskim menu wersja ostra.
W oczekiwaniu na potrawę rozkładam na części pierwsze przyprawy, od lewej: miażdżony czosnek, sos sojowy, olej sezamowy z chili, sezam, pieprz, pałeczki.
Przychodzą. Po lewej moja miso z jajkiem i wieprzowiną, po prawej chili z jajkiem i ostrą kapustą (podobne do mat kimchi) w środku pierożki mięsno-kapuściane
Hmmm.. Dzień 5 (port, Kitano, patenty w japońskim mieszkaniu, komiksy, tipy)
Wpadamy do sklepu monopolowego gdzie spirytus za niewygórowane ¥1.600 (~48zł) oklejają jako imported polish vodka
Dom ślubny, obsługa już sprząta po gościach. Impreza weselna trwa w Japonii 3-5 h, i taka impreza potrafi kosztować $ 20.000 do $50.000 w zależności od tego jak rodzice chcą się pokazać. Mowę – toast za zdrowie młodej pary nierzadko wygłasza przełożony pana młodego.
Łapie jeszcze przez siatkę ogrodzenia Shinkansena
Wypad do sklepu spożywczego; piwo z sokiem pomidorowym
Piwo o pojemności 0,135 litra
Lody o smaku czerwonej fasoli
Trzymadełka dostępne przy kasach – żeby siatka nie wbijała się w rękę
A tu gotowe moje wczorajsze zakupy – mini mule
;) . W kubku znajduje się saszetka z zacierką sojową i saszetka z zamkniętymi mulami. We wrzątku mule się otwierają
:P a pasta rozpuszcza. Cena ¥100 ~3zł
I garść patentów z japońskiego mieszkania. Temperaturę wody ustawia się zanim się wejdzie do łazienki, w środku tylko odkręcasz kurek. Damski głos powie Ci że temperatura już jest nastawiona
;)
Toaleta, woda która i tak zasili spłuczkę i pójdzie w kanał może być wykorzystana do umycia rąk..
:idea:
Mieszkania małe, więc pralka ląduje na balkonie
A tu w bonusie komiksy - rysowane w Krakowie, moderowane w Kobe
:arrow: Link do komiksów: http://smorsuk.pl Mnie śmieszą , czasem zastanawiają
;)
Żegnaj Kobe, wstaję o 4 rano , także na pożegnanie tipy stąd, trzeba zarobić na niebieskie żebro-łapki
:lol: . Najtańsze w Kobe steki z wołowiny z certyfikatem znajdziecie w tej knajpie , w porze lunchu od ¥1500 (za kawałek 125g) . Kolejka ustawia się jeszcze przed 11:30, później czeka się znacznie dłużej. To ulica biegnąca wzdłuż stacji kolei Sannomiya, z charakterystycznymi arkadami - zaczyna się McD i KFC, a to jest parę metrów dalej.
Info o zmianach planów przyszło z Polski na dwa dni przed tym lotem, nie posiadałem się z radości, z oryginalnie wybranego Itami jeden z porannych lotów ANA operuje na Dreamlinerze. Ostatecznie mam się wybrać ponownie na Kansai i nie na godzine 10 a na 7.05, zamiast B788 będzie B772. Życie..
;)
Budzik zrywa mnie o 3:55. Rzut oka czy wszystko wzięte. Pożegnanie. Żwawym krokiem do centrum, łatwo bo z górki. Na przystanku jestem 4:40, bus rozkładowo o 4:50. Zakup biletu w automacie i ustawiam się w kolejkę. Rozkładowo 6:05 powinienem być na lotnisku. Bus odjeżdża 2 minuty przed czasem.
Nie dało się odprawić on line, człapie do checkin. Wystawiają kartę, jak się później okazuję wcale nie pokładową. Kartę pokładową drukuję pracownik ochrony na podstawie tej pierwszej „checked-in notice” gdy pojawiam się na security. Na wyświetlaczach do każdego lotu X lub O – oznaczenia ‘zajętości’ lotu.
B772 zaparkowany przy rękawie, wypchnięty Starflyer i parkujący Vietnam
Pawel_T napisał:Tomek, wariacie
:DNothing but fun of this
:)kevin napisał:Nieźle, drugie RTW w tym roku
8-) Nadal nie masz amerykańskiej wizy?
;) Trzymam kciuki!No nie złożyło się, muszą znieść opłaty konsularne.. program waiver i te sprawy. Dzięki - będą potrzebneseba napisał:Powodzenia stary! widzimy się w drugiej połowie listopada, jak każdy z nas wróci z podróży;)Zgadza się; piana na Rynku
8-)michal.pppp napisał:Trzymam kciuki i czekam na kolejne wpisy!Ja zainspirowany m.in. Twoją relacją robię RTW w lutym 15:)Dzięki i gratulacje!
tom971 napisał:No nie złożyło się, muszą znieść opłaty konsularne.. program waiver i te sprawy. Dwa loty z terytorium Kanady to 96 USD w podatkach. Dwa loty z terytorium USA to 12 USD w podatkach. Różnice najlepiej widać w lotach za mile, ale w cenach biletów 'revenue' też są uwzględnione.Wiza jest na 10 lat. Błędy taryfowe z/do/przez USA są praktycznie zawsze honorowane, ze względu na tamtejsze przepisy. Może warto pomyśleć o wizie, jeśli rzeczywiście nie masz jej z przyczyn finansowych?Dobrego tripu życzę. Moje drugie RTW też się powoli zbliża
:)
pieerx napisał:Super, pierwszą świetnie się czytało, ta może być tylko lepsza.Trzymam oczywiście kciuki!Widać różnicę w dynamice rozwoju akcji z mojego punktu widzenia, na żywo atrakcje się rozciągają , spisywane po fakcie kompresują. Dziękiblasto napisał: Dwa loty z terytorium Kanady to 96 USD w podatkach. Dwa loty z terytorium USA to 12 USD w podatkach. Różnice najlepiej widać w lotach za mile, ale w cenach biletów 'revenue' też są uwzględnione.Wiza jest na 10 lat. Błędy taryfowe z/do/przez USA są praktycznie zawsze honorowane, ze względu na tamtejsze przepisy. Może warto pomyśleć o wizie, jeśli rzeczywiście nie masz jej z przyczyn finansowych?Dobrego tripu życzę. Moje drugie RTW też się powoli zbliża
:)Finanse nie odgrywają takiej roli, opłaty fakt niezaprzeczalny w zestawieniu tych dwóch krajów zwrot oplaty jest widoczny oraz fakt że uczestnicy waiver każdorazowo wnoszą opłaty. Natomiast 'parę' lat temu bodajże na 1. roku byłem po wizę turystyczną w Krakowie i nie dano mi wiary że chcę tam pojechać na 3-4 tygodnie ,kupić auto przejechać wschodnie wybrzeże, sprzedać auto iwrocic.. bardziej tu bym upatrywał swojego omijania USA.Dziękuję i również życzę mocnych wrażeń
:)
Świetnie się czyta Twoje relacje - dzięki za poświęcony czas. To zupełnie nie moja bajka jeśli chodzi o sposób podróżowania, ale fajnie, że są na tym świecie ludzie z niebanalnymi pomysłami
:)Czekam na dalszy ciąg, znowu będzie murowany kandydat do relacji miesiąca
:)
tom971 - jeśli to nie tajemnica, to podaj proszę koszty biletów na wszystkich przelotach. Nie ukrywam, że bardzo mi się Twój 'szybki' sposób podróżowania po świecie podoba i chętnie w przyszłym roku coś takiego sam sobie zorganizuję, jeśli tylko obowiązki służbowo/rodzinne mi na to pozwolą.
tom971 napisał:Kobe beef – lokalna specjalność, droga.. specjalne krowy, specjalna pasza, specjalny ubój, ponoć specjalny smak. Całkowity zakaz eksportu poza Japonię.Fajne zdjęcia i super opis.Tylko jedna uwaga: od lutego 2012 jest pozwolenie na export wołowiny do 4 krajów.
:) Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje!EDIT: 5, nie 4
8-)
billabong napisał:tom971 napisał:Kobe beef – lokalna specjalność, droga.. specjalne krowy, specjalna pasza, specjalny ubój, ponoć specjalny smak. Całkowity zakaz eksportu poza Japonię.Fajne zdjęcia i super opis.Tylko jedna uwaga: od lutego 2012 jest pozwolenie na export wołowiny do 4 krajów.
:) Pozdrawiam i czekam na dalsze relacje!Dziękuję, dzięki za newsa zaraz przekaże mojemu informatorowi; wiesz może konkretnie co to za kraje ?
tom971 napisał:Dziękuję, dzięki za newsa zaraz przekaże mojemu informatorowi; wiesz może konkretnie co to za kraje ?Macao, Hong Kong, Singapur, Tajlandia i USA. Co oczywiście oznacza 5 krajów - jak widać o tej porze gubię się w prostej matematyce...
;)EDIT (kolejny): okazuje się, że wiele się zmieniło od pierwszego exportu i teraz na liście jest więcej krajów. Tu są dokładne informacje: http://www.kobe-niku.jp/english/contents/faq/#a10
Bardzo fajna relacja, ale uważam,że oglądanie wstawionych zdjęć jedzenia to męczarnia dla czytającego! Jak te sushi świetnie wygląda! Zaczynam śledzić i czekam na dalszą relację!:)
"Magda Gessler52 mins · Edited · Dobra, Kochani, koniec żartów
:)) Czas na zadanie dla Was.... Do końca listopada czekam na Wasze zdjęcia najpiękniejszych Waszym zdaniem toalet w odwiedzanych przez Was restauracjach
:))) Koniecznie z opisem i uzasadnieniem!!! Pod koniec listopada wybiorę jedno zdjęcie a jego autora lub autorkę zaproszę osobiście na kolację do Fukiera
:)) Co Wy na to?Zdjęcia wrzucajcie na mojego Facebooka, aby od razu wszyscy mogli je zobaczyć
:))"Rób zdjęcia i jeszcze zjedz kolację
:D
Bardzo fajna relacja. Pierwsza tez. Ktoś kiedyś na forum napisał że z krótkimi podróżami jest jak z espresso czuje się cały smak To jest to co ja uwielbiam w podróżach. Jeśli można prosić to proszę o więcej ciekawostek.
hank napisał:Dlaczego po każdej Twojej aktualizacji jestem głodny?
:DWątek trzeba odwiedzać podczas posiłków, ale chyba nawet to nie gwarantuje 100 procentowego sukcesu
:P
Podsycasz mój apetyt, nie tylko ten na podróże, ale ten dosłowny także
:D"Dnia siódmego planuję opisać Asakuzę ze świątynią Sensoji"A nie przypadkiem Asakusę?
:P
Tomek, trip rewela - wiadomo
:) ale chyba tym bardziej, że w pojedynkę lecisz. Nie mam takich doświadczeń za wiele, ale wydaje mi się, że bardzo rosną możliwości poznania miejsc odwiedzanych, kiedy się jest zdanym na siebie..i starych / nowych znajomych spotykanych po drodze
:). Zazdroszę i to bardzo
:)
Wow. Nie dość, że przeżywasz koszmarek za koszmarkiem, niedosypiasz i niedojadasz, to jeszcze wpuszczasz to na żywo do netu.Prawdziwy Miszcz Świata z Ciebie. Chapeau bas, maestro...
barka napisał:... ale wydaje mi się, że bardzo rosną możliwości poznania miejsc odwiedzanych, kiedy się jest zdanym na siebie..i starych / nowych znajomych spotykanych po drodze
:)...)Najwięcej ciekawych rzeczy o danym miejscu usłyszałem od Ewki - Trebur i Piotrka- Kobe, Polacy, ale już mocno zasymilowani z lokalnym kolorytem paroma latami na miejscu. No i o ile w Niemczech zrozumiem jeszcze lokalne menu, a po 3 piwach to nawet się dogadam, to w Japonii super mieć tłumacza
:)Ewka, Piotrek - dziękuję !marcino123 napisał:tom971 jakbyś szukał chętnych na kolejny RTW to ja się piszę !
:)Szykuje się przyjście na świat kolejnego pax'a więc na chwilę muszę się uspokoić
:lol: jobi napisał:..... niedosypiasz i niedojadasz, ....Nie dosypiałem i dojadałem. Na sen i zrzut kilogramów będzie czas w domu.
:lol:
:lol:
Marcino,przecież on 10 dni był poza domem a paxy same się nie tworzą
:D
:D Dzięki za relację, kto następny ? Bo czuje jakby mi się ulubiony serial skończył
Tom, fantastyczna relacja. A dlaczego właściwie Toronto cię nie przekonuje? Z powodów rodzinnych jestem w YYZ od czasu do czasu. Na tle innych amerykańskich miast wypada IMHO super.
Relacja rewelacja! I to na zywo - szacun!!! Do tego szczypta dreszczyku i adrenaliny
:) Slinka ciekla na widok sushi! Juz szukam pomyslu na koleja wyprawe
:) Zapraszamy ponownie do Deutschlandii!
Bardzo fajna relacja.A ze naleze do tych szalonych cos czuje, ze cos takiego sobie kiedys safunduje
:-)Samoloty, przesiadki, czlowiek w drodze - jak moze to nie krecic czlowieka
:-)
hej Tomek, bardzo fajna relacja, wielkie dzieki.kurcze nie rozumiem za bardzo twojego podsumowanie, czy moglbys wyjasnic ?ile kosztowaly bilety lotnicze na twoja podróż dookoła swiata?
Teraz dopiero przeczytałem ostatnie kilka dni Twojej relacji.Tomek - świetny opis tej scenki z wymianą eurasków w banku w Japonii! Też to przeżyłem (ale opisać bym tak nie potrafił!).Zwróćcie uwagę na to podawanie oburącz, u nas podaje się "normalnie" jedną ręką. Tak samo biorą i oddają karty płatnicze klienta, trzymając w obu dłoniach, na stojąco i z ukłonem. Jest to wyrazem szacunku dla klienta i jego ciężko zapracowanych pieniędzy.
luuk napisał:Bardzo fajna relacja.)Dzięki!michcioj napisał:hej Tomek, bardzo fajna relacja, wielkie dzieki.Ja rownież dziękujęDMW napisał:Tomek - świetny opis tej scenki z wymianą eurasków w banku w Japonii! Też to przeżyłem (ale opisać bym tak nie potrafił!).Zwróćcie uwagę na to podawanie oburącz, u nas podaje się "normalnie" jedną ręką. Tak samo biorą i oddają karty płatnicze klienta, trzymając w obu dłoniach, na stojąco i z ukłonem. Jest to wyrazem szacunku dla klienta i jego ciężko zapracowanych pieniędzy.Zgadza się, oburącz odbieranie i oddawanie plastiku, gotówki.. spotkałem się z tym pierwszy raz w Polsce, wszyscy klienci z Japonii tak nam podawali wizytówki, również ci już długo rezydujący w Brukseli pracownicy Toyoty.
Super sprawa taki trip. Wszyscy chcieliby choć raz w życiu udać się w taką wyprawę, a Ty masz już drugą za sobą. No i teraz maruderzy nie zarzucą Ci, że oprócz samolotów nic nie widziałeś
;)
@ tom971: czy lot KIX/ITM-HND rezerwowałeś on-line czy na infolinii? Proboje przejśc przez rezerwacje on-line i wciąż mam error.Ile dokładnie zapłaciłeś TAX-ów?Dzięki!
8,94 zł przez infolinię, rezerwowane 2 dni przed lotem.Nie było już biletów-nagród z najbliższych mi wtedy UKB ani ITM więc nie marudząc wziąłem z KIX.
Można na zdjęciu poznać brygadę monterską lub obsługę sklepu , z którymi się będzie pracować
Szkoła, jest niedziela. Wychodzi grupa dziewczyn, zdążyłem złapać jedną. Jest basen.
Pod budynkiem jeszcze więcej uczniów
Panorama
Moje zakupy; herbata 2l, zupka sojowa z mini-mulami, whiskey z wodą sodową (~Y400 czyli 12zł)
Kolega skończył pracę ~20.00, więc umawiamy się w centrum na kolację.
-- 03 Lis 2014 11:46 --
Dzień 4 cd
Na pierwszy ogień idzie Tepanyaki (tepan – patelnia, yaki – smażyć) restauracja Okonomiyaki (okonomi – tak jak lubisz, yaki – smażyć)
W restauracji tłok – musimy wpisać się na listę
Nasz stolik
Patrzę do sąsiadek czego się spodziewać
Na przystawkę kalamarnice ika. Zaczął się sezon połowu ostryg stąd a nasze okonomiyaki dziś zawiera kati (ostrygi) w wersji z buta ( wieprzowina).
Mniej więcej w połowie smażenia z pierwszej strony kelner nakłada na nasz kapuściany placek Kat-suo (dosłownie ‘tańcząca ryba’ po angielsku gatunek to Bonito) bardzo cienko pokrojone płatki suszonej ryby. Od ciepła płatki delikatnie się unoszą – falują od ciepła płyty :)
Na koniec maźnięcie sosem - w smaku genialne
-- 03 Lis 2014 12:18 --
Po kapuścianym placku czas na makaron – ramen
Witamy do restauracji z makaronem.
Najpierw wybiera się bazę zupy. Występuje w wersja miso, shio, sho-yu – podstawowy, solony sojowy-zacierany oraz nie pokazana w angielskim menu wersja ostra.
W oczekiwaniu na potrawę rozkładam na części pierwsze przyprawy, od lewej: miażdżony czosnek, sos sojowy, olej sezamowy z chili, sezam, pieprz, pałeczki.
Przychodzą. Po lewej moja miso z jajkiem i wieprzowiną, po prawej chili z jajkiem i ostrą kapustą (podobne do mat kimchi) w środku pierożki mięsno-kapuściane
Hmmm..
Wpadamy do sklepu monopolowego gdzie spirytus za niewygórowane ¥1.600 (~48zł) oklejają jako imported polish vodka
A whiskey sprzedają w 4 i 5 litrowych PETach
Wkraczam do portu, w części memoriału trzęsienia ziemi z 1995 - Hanshin Awaji
Szczegóły, http://en.wikipedia.org/wiki/Great_Hanshin_earthquake - 6,5 tys ofiar
Filmy wideo w gablotach pokazują jak to wyglądało
Bliżej muzeum morskiego
Wieża portu w Kobe
Wracamy przez Kitano – ‘dzielnicę obcokrajowców’
Dom ślubny, obsługa już sprząta po gościach. Impreza weselna trwa w Japonii 3-5 h, i taka impreza potrafi kosztować $ 20.000 do $50.000 w zależności od tego jak rodzice chcą się pokazać. Mowę – toast za zdrowie młodej pary nierzadko wygłasza przełożony pana młodego.
Łapie jeszcze przez siatkę ogrodzenia Shinkansena
Wypad do sklepu spożywczego; piwo z sokiem pomidorowym
Piwo o pojemności 0,135 litra
Lody o smaku czerwonej fasoli
Trzymadełka dostępne przy kasach – żeby siatka nie wbijała się w rękę
A tu gotowe moje wczorajsze zakupy – mini mule ;) . W kubku znajduje się saszetka z zacierką sojową i saszetka z zamkniętymi mulami. We wrzątku mule się otwierają :P a pasta rozpuszcza. Cena ¥100 ~3zł
I garść patentów z japońskiego mieszkania. Temperaturę wody ustawia się zanim się wejdzie do łazienki, w środku tylko odkręcasz kurek. Damski głos powie Ci że temperatura już jest nastawiona ;)
Toaleta, woda która i tak zasili spłuczkę i pójdzie w kanał może być wykorzystana do umycia rąk.. :idea:
Mieszkania małe, więc pralka ląduje na balkonie
A tu w bonusie komiksy - rysowane w Krakowie, moderowane w Kobe
:arrow: Link do komiksów: http://smorsuk.pl
Mnie śmieszą , czasem zastanawiają ;)
Żegnaj Kobe, wstaję o 4 rano , także na pożegnanie tipy stąd, trzeba zarobić na niebieskie żebro-łapki :lol: . Najtańsze w Kobe steki z wołowiny z certyfikatem znajdziecie w tej knajpie , w porze lunchu od ¥1500 (za kawałek 125g) . Kolejka ustawia się jeszcze przed 11:30, później czeka się znacznie dłużej. To ulica biegnąca wzdłuż stacji kolei Sannomiya, z charakterystycznymi arkadami - zaczyna się McD i KFC, a to jest parę metrów dalej.
Tip2 – darmowy Internet w centrum, w domu towarowym Daimaru, wystarczy na parterze w informacji pokazać paszport
http://www.feel-kobe.jp/_en/shopping/spot/?sid=212Dzień 5 (KIX-HND)
Info o zmianach planów przyszło z Polski na dwa dni przed tym lotem, nie posiadałem się z radości, z oryginalnie wybranego Itami jeden z porannych lotów ANA operuje na Dreamlinerze. Ostatecznie mam się wybrać ponownie na Kansai i nie na godzine 10 a na 7.05, zamiast B788 będzie B772. Życie.. ;)
Budzik zrywa mnie o 3:55. Rzut oka czy wszystko wzięte. Pożegnanie. Żwawym krokiem do centrum, łatwo bo z górki. Na przystanku jestem 4:40, bus rozkładowo o 4:50. Zakup biletu w automacie i ustawiam się w kolejkę. Rozkładowo 6:05 powinienem być na lotnisku. Bus odjeżdża 2 minuty przed czasem.
Nie dało się odprawić on line, człapie do checkin. Wystawiają kartę, jak się później okazuję wcale nie pokładową. Kartę pokładową drukuję pracownik ochrony na podstawie tej pierwszej „checked-in notice” gdy pojawiam się na security.
Na wyświetlaczach do każdego lotu X lub O – oznaczenia ‘zajętości’ lotu.
B772 zaparkowany przy rękawie, wypchnięty Starflyer i parkujący Vietnam
Obsługa naziemna ukłonem żegna Starfyera 8-)
Wschód słońca nad Osaką
Zaczyna się boarding
Płatny catering